Błękit Żołynia - Plantator Nienadówka 0:3 (0:1)
Skład: M. Benedyk - T. Dobosz (M. Pawlik 86'), G. Dudek, Ł. Wawrzaszek, P. Noworol, D. Lic, D. Czaja, J. Czaja (D. Bednarz 64'), R. Noworol (P. Jagustyn 70'), S. Koba, P. Dobek (D. Cierpisz 54')
Więcej o meczu w rozwinięciu newsa...
W pierwszym meczu sezonu 2011/12 Błękit podejmował na własnym boisku Plantator Nienadówka.
Spotkanie mogło zacząć się tak, jak wymarzyli sobie kibice, jednak zabrakło bardzo niewiele. W pierwszej akcji meczu w okolicach 16 metra faulowany był R. Noworol. Do stałego fragmentu gry podszedł D. Czaja, uderzył ładnie nad murem, jednak piłka uderzyła w słupek i wyszła na aut bramkowy. Błękit nie zwalniał i posiadał wyraźną przewagę często goszcząc na połowie rywali. W 11 minucie po rzucie rożnym ładnym wolejem popisał się Koba, jednak piłka minęła słupek. Niestety już minute później było 0-1. Zawodnik Nienadówki przebiegł z piłką pół boiska i przy biernej postawie obrońców zdobył bramkę obok bezradnego Benedyka. Kilka minut później swojej szansy szukał Dobek, jednak jego strzał ładnie sparował bramkarz gości. Kolejne minuty to nadal przewaga optyczna Błękitu, z której jednak niewiele wynikało. W 24 minucie po składnej akcji swoją szanse ponownie miał D. Czaja, jednak jego strzał był za słaby. Ponowna akcja Żołyniaków, Koba w swoim stylu zszedł ze skrzydła, jednak huknął jedynie w boczną siatke. Goście próbowali swoich szans głównie w strzałach z daleka, jednak żaden z nich nie zmierzał w światło bramki i nie zmusił naszego bramkarza do interwencji. Groźnie za to znowu było pod bramką gości. Z około 30 metrów strzału spróbował P. Noworol, ale bramkarz przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Po tym strzale Błękit miał rzut rożny. Po krótkim rozegraniu stałego fragmentu piłka znalazła się w okolicach 7 metra, jednak tam z piłką minął się R. Noworol i na trybunach ponownie można było usłyszeć jedynie jęk zawodu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-1.
W przerwie bez zmian personalnych, jednak pozycjami zamienili się Koba z R. Noworolem. Właśnie pierwszy z wymienionych zawodników w 49 minucie miał swoją szanse, jednak jego strzał głową był niecelny. W 51 minucie po fatalnym błędzie obrony w dobrej sytuacji znaleźli się goście, jednak na posterunku był Benedyk. W kolejnych minutach dwa błędy przy niegroźnych strzałach popełnił bramkarz gości, jednak żaden z naszych zawodników nie dobił piłki do siatki. W 57 minucie zaraz po wejściu na plac gry w dobrej sytuacji znalazł się powracający do gry Cierpisz, ale jego strzał minął „długi” słupek. Gra w drugiej połowie była podobna do tej w pierwszej części. Błękit miał przewage i atakował, jednak poświęcając wiele sił na atak, coraz mniej martwił się o obrone, czego efektem były groźne kontrataki gości. Właśnie po jednej z kontr napastnik Nienadówki minimalnie przestrzelił z okolic 11 metra. W 70 minucie na boisku pojawił się debiutujący w zespole Błękitu 16 letni Patryk Jagustyn. W 79 minucie zawodnicy z Żołyni przeprowadzili najlepszą akcje spotkania i byli najbliżsi zdobycia bramki. Po wymianie piłki kolejno Cierpisz – Czaja – Cierpisz – Koba ten ostatni uderzył w dogodnej sytuacji w poprzeczkę, a piłka następnie odbiła się jeszcze na lini bramkowej i wyszła w boisko. Od razu po tej akcji rywale uruchomili swojego napastnika, który urwał się obrońcom, pierwszy strzał obronił Benedyk, jednak przy dobitce kolejnego rywala był już bez szans. To była tak zwana „piłka meczowa”, po tej bramce z naszych zawodników uszło powietrze i nie atakowali już tak zaciekle jak do tej pory. Dodatkowo Plantator dołożył jeszcze jedną bramke. Z około 30 metrów uderzył zawodnik gości i piłka wpadła naszemu bramkarzowi „za kołnierz”. W ostatnich minutach strzału głową spróbował jeszcze Koba, jednak ponownie był to strzał niecelny. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-3.
Podsumowując to spotkanie trzeba zauważyć, że gra była lepsza od wyniku, ale ewidentnie widoczny był brak typowych napastników, przez co Błękit miał problemy z wykańczaniem akcji. Oby w następnych meczach było lepiej.