Palkovia Palikówka - Błękit Żołynia 1:1 (1:1)
Bramka: Piotr Rączka 25'
Skład: M. Benedyk - G. Dudek, M. Pawlik, P. Wilczak, T. Babiarz, R. Noworol, Ł. Rupar, K. Tryniecki, A. Fus, B. Wawrzaszek, P. Rączka
Relacja i zdjęcia w rozwinięciu...
I połowa:
19 min. - Adam Fus dogrywa do znajdującego się przed polem karnym Bartka Wawrzaszka. Adresat, po opanowaniu futbolówki, odwraca się i uderza w kierunku bramki. Golkiper gospodarzy "na raty" broni strzał.
25 min. - Piotr Rączka unikając pozycji spalonej, po wcześniejszym dalekim wybiciu spod naszej bramki, przejmuje piłkę w "szesnastce" Palkovi i tym samym znajduje się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem. Grający trener Błękitu wykorzystuje nadarzającą się sytuację i pewnym strzałem otwiera wynik meczu. Palkovia - Błękit 0:1
30 min. - dośrodkowanie z rzutu rożnego w nasze pole karne. Szybująca futbolówka przedziera się przez gąszcz graczy obydwu drużyn, aż w końcu dociera do gracza Palikówki, który gubi krycie Krystiana Trynieckiego. Zawodnik ten przyjmuje piłkę na klatkę piersiową, a następnie oddaje strzał. Futbolówka ocierając się o rękawice Michała Benedyka wpada do siatki. Palkovia - Błękit 1:1
33 min. - Krystian Tryniecki wypatruje znajdującego się na granicy "szesnastki" Piotra Rączkę i podaje do niego. Niestety, pomimo dobrego opanowania zagrania, nasz napastnik posyła futbolówkę ponad poprzeczką.
35 min. - napastnik miejscowych otrzymuje długie, wysokie podanie od gracza z własnego bloku obronnego. Celnie zagrana piłka pozwala graczowi rywali znaleźć się w sytuacji "sam na sam". Na szczęście, w tej sytuacji lepszy okazuje się Michał Benedyk, który wyłapuje uderzenie piłkarza gospodarzy.
Podsumowanie pierwszej połowy:
Wydaję się, że obydwa zespoły w pierwszej kolejności skupiły się na defensywnie. Żadna ze stron nie chciała szybko stracić gola, który mógłby mieć poważne znaczenie dla przebiegu całego spotkania. Bramki, które strzelali piłkarze, padły już kiedy mecz trwał w najlepsze. Kibice, którzy zdecydowali się w niedzielne przedpołudnie odwiedzić stadion w Palikówce nie oglądali zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Można powiedzieć, że pierwsze czterdzieści pięć minut to typowy mecz walki, w którym gra toczy się głównie w środkowej części boiska. Mimo wszystko, wydaje się jednak, że w przeciągu pierwszych czterdziestu pięciu minut, to Błękit częściej gościł pod bramką rywali i to ekipa z Żołyni była nieco bliższa drugiego trafienia.
II połowa:
52 min. - Piotr Rączka decyduje się na strzał z dystansu. Golkiper Palkovi z ogromnymi problemami paruje piłkę na rzut rożny.
53 min. - strzał głową jednego z naszych graczy, po wcześniejszej centrze z narożnika boiska, instynktownie odbija golkiper rywali.
82 min. - Piotr Rączka otrzymuje podanie tuż przy linii końcowej boiska. Wspomniany zawodnik, po opanowaniu piłki, widząc wbiegającego w "szesnastkę" Łukasza Rupara decyduje się "wyłożyć" mu futbolówkę. Adresat decyduje się na techniczny strzał bez przyjęcia. Niestety, próba ta zostaje pewnie wyłapana przez bramkarza.
89 min. - gracz Palikówki, po wrzutce z rzutu rożnego, strzela głową tuż nad bramką Błękitu.
90 min. - ostrzał bramki Palkovi. Najpierw uderzenie Adama Fusa zostaje wybite z linii bramkowej przez obrońcę rywali, później blokowane są próby Piotra Rączki i Krystiana Trynieckiego.
Podsumowanie meczu:
Obraz gry po przerwie nie uległ zmianie. W dalszym ciągu obserwowaliśmy mecz walki. W miejscu tym można ponownie przytoczyć zdania podsumowujące pierwszą część meczu. Zaznaczyć należy fakt, że nieco więcej groźniejszych okazji stworzyli sobie nasi piłkarze. Mimo wszystko wynik remisowy można przyjąć z zadowoleniem i satysfakcją, tym bardziej, że w meczu tym zabrakło w naszych szeregach kilku kluczowych graczy.