KS Błękit Żołynia - strona nieoficjalna

Tak padły bramki: 

6 min. - rzut wolny Orła z ponad 30 metrów, słaby strzał nie powinien sprawić problemów naszemu bramkarzowi, ten jednak w najgorszy dla siebie sposób przekonuje się o nierównościach żołyńskiego boiska, piłka wypada mu z rąk, błyskawicznie doskakuje do niej napastnik gości i pakuje piłkę do siatki. Błękit - Orzeł 0-1. 

24 min. - Prostopadła piłka od Bartka Wawrzaszka w kierunku Marcina Dudka. Nasz napastnik znajdujący się po lewej stronie przebiega z piłką niemal pół boiska "ścina" do środka, mija obrońcę, a następnie silnym strzałem, po rękach bramkarza, umieszcza piłkę w siatce. Błękit - Orzeł 1-1. 

Ogólne podsumowanie meczu: 

To był dobry mecz Błękitu. Od pierwszych minut nasz zespół grał bardzo ambitnie, walecznie i wręcz rzucił się na rywala. W ciągu pierwszych pięciu minut Błękit oddał aż 4 strzały w kierunku bramki Filipa. Jednak strzały Ł. Wawrzaszka i M. Dudka po rzutach rożnych były niecelne. Wydawało się, ze wszystko zaczyna się idealnie a tymczasem gola zdobyli goście. Taka sytuacja często może podłamać zespół, ale nie tego dnia Błękit. Nasz zespół nadal atakował, a te ataki przyniosły skutek w postaci bramki wyrównującej. Dopiero po tej bramce gra nieco się wyrównała i przeniosła bardziej do środka pola. Jednak pod koniec pierwszej połowy idealną sytuację do wyprowadzenia Błękitu na prowadzenie miał B. Wawrzaszek, po dograniu od T. Lacha miał przed sobą tylko obrońcę i niestety trafił akurat w niego. Początek drugiej części gry był nieco spokojniejszy. Gra rozkręciła się po około 20 minutach drugiej połowy. Najpierw w niezłej sytuacji znalazł się Dudek, ponownie minął obrońcę, jednak tym razem świetnie jego strzał obronił Filip. Chwilę później strzelec bramki dla Orła - Mariusz Woś przeprowadził indywidualną akcję, minął kilku obrońców Błękitu i uderzył na bramkę, piłka minęła już naszego bramkarza, ale świetnie zaasekurował go R. Noworol i wybił piłkę zmierzającą do siatki. Chwilę później kolejny raz gości ratuje ich bramkarz - Wiktor Filip! Po zagraniu ze środka pola do sytuacji "sam na sam" doszedł wprowadzony chwilę wcześniej S. Koba. Strzał zmierzający trafia jednak w nogę interweniującego bramkarza. Ostatnie słowo należało do drużyny z Wólki Niedźwiedzkiej. "Wrzutkostrzał" z lewej strony boiska. Nikt nie przecina piłki, Rauza interweniuje, do piłki dopada gracz Orła, jednak z 5 metra fatalnie pudłuje, strzelając nad poprzeczką.

Podsumowując - taki Błękit, szczególnie z pierwszej połowy chcemy oglądać jak najczęściej. Przez spory czas nasz zespół dominował nad liderem rozgrywek, co ma też potwierdzenie w statystykach. Remis wydaje się być jednak dobrym i sprawiedliwym wynikiem. 

• Komentarzy [0]
• czytano: [613]
• DO