Pogórze Husów - Błękit Żołynia 0:2 (0:1)
Bramki: Bartłomiej Wawrzaszek 37', Sylwester Koba 48'
Skład: W. Filip - K. Urban, A. Kołcz, R. Noworol, Ł. Wawrzaszek, Ł. Rupar (K. Tryniecki 73'), P. Jagustyn, M. Rupar (P. Walawender 68'), B. Wawrzaszek, D. Czaja (P. Noworol 79'), S. Koba (T. Babiarz 82')
Więcej w rozwinięciu...
Tak padły bramki:
37 min. - Długie, górne zagranie w kierunku najbardziej wysuniętego Sylwka Koby, ten przytomnie zgrywa głową na lewą stronę do Bartka Wawrzaszka, który wygrywa "przebitkę" z obrońcą, następnie wbiega w pole karne i strzałem w długi róg daje prowadzenie Błękitowi! Pogórze - Błękit 0-1
48 min. - Zamiana ról zawodników z pierwszej bramkowej akcji. B. Wawrzaszek dorzuca z lewej strony do S. Koby, który unika spalonego i dochodzi do sytuacji sam na sam z bramkarzem, którą pewnie wykorzystuje. Pogórze - Błękit 0-2.
Ogólne podsumowanie meczu:
Spotkanie z Pogórzem było ciężkim meczem dla naszego zespołu. Niewielki stadion, z dużą liczbą nierówności i wysoką trawą w zasadzie uniemożliwiał szybką, kombinacyjną grę. Jednak nie to było najważniejsze, do zbyt wielu okazji strzeleckich dopuścili obrońcy. W pierwszych 30 minutach gospodarze byli lepsi i groźniejsi. Po jednej z takich akcji zawodnik Pogórza nie wiadomo czy chciał dośrodkowywać czy strzelać, ale piłka trafiła w słupek i wróciła w pole gry. Jedynym celnym uderzeniem Błękitu w tej części gry był strzał B. Wawrzaszka, sparowany jednak przez bramkarza. W innych sytuacjach nasi zawodnicy nie mogli wcelować w bramkę. Podobne problemy mieli jednak także gospodarze, którzy oddali wiele niecelnych strzałów, a te celne również nie były najgroźniejsze. W końcówce pierwszej połowy Błękit zaczął odważniej atakować, co dało prowadzenie. Już trzy minuty po ponownym rozpoczęciu gry udało się podwyższyć prowadzenie, co jak się wydawało, da nam trochę spokoju. Nie do końca jednak tak było, już chwilkę później piłkę z linii bramkowej musieli wybijać obrońcy. Błękit jednak miał więcej klarownych sytuacji. O piłkę w powietrzu z bramkarzem powalczył Koba, ta trafiła do M. Rupara, który jednak z 5 metrów trafił w obrońcę. Później do sytuacji sam na sam po zagraniu B. Wawrzaszka doszedł Dawid Czaja, mając przed sobą kozłującą piłkę chciał przelobować bramkarza, ten jednak dobrze zorientował się w sytuacji i odbił futbolówkę. Zawodnicy Pogórza starali się zmniejszyć rozmiary porażki, jednak w dobrych sytuacjach zawodziła ich celność.
Błękit wygrał i to jest najważniejsze. Wygrywają również bezpośredni rywale, z czołowej 6 punkty straciły Błażowianka i Start, oba wspomniane zespoły grały ze sobą i mecz zakończył się remisem. Teraz przed nami kolejne spotkanie wyjazdowe, w Albigowej zagramy z tamtejszą Arką.