Głuchowianka Głuchów - Błękit Żołynia 1:1 (0:0)
Bramka: Piotr Noworol 87'
Skład: J. Ślęk - G. Dudek, D. Lic, P. Noworol, K. Markowicz, K. Tryniecki (A. Gwizdak 72'), P. Jagustyn, K. Urban (M. Połeć 77'), D. Szpila (M. Pawlik 81), T. Babiarz (B. Danielewicz 46'), M. Rupar
Więcej w rozwinięciu...
Tak padły bramki:
67 min. - Rzut rożny dla gospodarzy z prawej strony. Zagranie "dochodzące" lewą nogą wpada bezpośrednio do siatki ze stałego fragmentu gry. Głuchowianka - Błękit 1-0.
87 min. - Rzut z autu z lewej strony na wysokości pola karnego gospodarzy, piłka dociera do Marcina Połcia, ten odgrywa do tyłu do Piotra Noworola, który prezentuje typowy "centrostrzał", ostatecznie żaden z wbiegających w pole graczy nie dotyka piłki, a ta wpada do siatki tuż przy słupku. Głuchowianka - Błękit 1-1.
Ogólne podsumowanie meczu:
Po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowej jedenastce zobaczyliśmy Patryka Jagustyna i Tomasza Babiarza. Zabrakło za to pauzującego za kartki Łukasza Rupara i Rafała Noworola. Mecz Błękitu z Głuchowianką w pierwszej połowie był bardzo spokojny, lub jeśli powiedzieć bardziej dosadnie - słaby. Nasz zespół próbował atakować, ale nie miał zbyt wielkiego pomysłu na rozmontowanie obrony gospodarzy, a zawodnicy Głuchowianki bardzo dobrze radzili sobie z górnymi piłkami. Taki był też ich pomysł na atak, nawet większość rzutów z autu na naszej połowie to były próby długich wyrzutów w pole karne. W najgroźniejszej akcji gospodarzy napastnik jednak fatalnie przestrzelił i uderzył wysoko nad poprzeczką, chociaż miał przed sobą tylko naszego bramkarza. Po stronie Błękitu mieliśmy serię rzutów rożnych, jednak za każdym razem dobrze interweniował bramkarz gospodarzy i wypiąstkowywał piłkę. Mocny strzał zza "16" oddał też Patryk Jagustyn, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką, a jedyny celny strzał oddał Dawid Szpila, ale również na posterunku był bramkarz. W drugiej połowie akcji bramkowych było nieco więcej. Gospodarze chyba wyczuli swoją szansę, bo zagrali znacznie odważniej i bardziej ofensywnie. Nadal jednak groźniejszy był Błękit. Dobrze do pressingu doskoczył Krzysztof Urban, piłkę zgrał Michał Rupar, co dało szansę do wyjścia sam na sam dla Dawida Szpili. Nasz młodzieżowiec jednak uderzył źle i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po rzucie rożnym do strzału głową doszedł wspomniany Urban, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Strzelać próbowali też Rupar i Markowicz, ale również te uderzenia nie były celne. Gospodarze też mieli szanse na podwyższenie wyniku, raz uratowała nas interwencja Ślęka poza polem karnym, w innej sytuacji uderzenie tuż obok słupka. Ostatecznie mecz zakończył się remisem, patrząc z perspektywy całego spotkania chyba sprawiedliwym. Opis spotkania zatytułowaliśmy "radość i niedosyt". Radość, bo bramka dająca punkt w końcówce musi cieszyć, a niedosyt bo była szansa na wygraną, ale Błękit zagrał znacznie słabiej niż na przykład tydzień temu, znów niestety zabrakło głównie skuteczności. Chociaż trzeba też przyznać, że na niewielkim boisku w Głuchowie sytuacji można było stworzyć więcej, tylko cztery celne strzały na bramkę rywali to najsłabszy wynik w tym sezonie.