Błękit Żołynia - Głuchowianka Głuchów 2:0 (0:0)
Bramki: Krystian Tryniecki 60', Krzysztof Urban 84'
Skład: A. Gwizdak - M. Świątoniowski, R. Noworol, G. Dudek, K. Markowicz (D. Lic 26'), K. Urban, P. Jagustyn, K. Tryniecki (F. Kosior 82'), Ł. Rupar (P. Noworol 72'), B. Danielewicz (D. Szpila 62'), M. Rupar
Więcej w rozwinięciu...
Tak padły bramki:
60 min. - Dogranie z prawej strony boiska, dociera w okolice 16 metra do Patryka Jagustyna, ten zgrywa piłkę delikatnie do tyłu do nadbiegającego Krystiana Trynieckiego, który uderzeniem z pierwszej piłki kończy akcję. Piłka trafia w lewy róg bramki gości, bramkarz nawet nie interweniował. Błękit - Głuchowianka 1-0.
84 min. - Składna akcja Błękitu na małej przestrzeni, ostatecznie Dawid Szpila dogrywa na lewą stronę do Krzysztofa Urbana, a ten mocnym strzałem, który odbija się jeszcze od poprzeczki zdobywa bramkę. Błękit - Głuchowianka 2-0.
Ogólne podsumowanie meczu:
Do domowego spotkania z Głuchowianką nasz zespół w końcu przystępował w pełnym składzie. W kadrze meczowej znaleźli się wszyscy powracający po dłuższych lub krótszych nieobecnościach. Od początku spotkania do Błękit przejął inicjatywę i nie oddał jej przez całe spotkanie. W pierwszych minutach jednak jedyne zagrożenie jakie sprawiał nasz zespół to rzuty rożne, po których do strzału udało się dojść Trynieckiemu, jednak uderzenia nie były celne. Groźnie było też, gdy piłkę na lewej stronie odzyskał Jagustyn, dograł w pole karne, gdzie do strzału doszedł Urban, uderzył mocno, ale zbyt wysoko. Rywale na naszej połowie pojawiali się sporadycznie, a "trochę cieplej" mogło się zrobić jedynie raz, gdy rywale wykonywali rzut rożny, sytuację wyjaśnił jednak Dudek. Po około 30 minutach napór Błękitu spowodował pierwsze groźne, celne uderzenia na bramkę. Goalkeeper rywali musiał poradzić sobie z uderzeniami z rzutu wolnego Urbana oraz zza "16" Łukasza Rupara. W obu sytuacjach spisał się jednak bez zarzutu i wybił piłkę na rzut rożny.
Druga część gry była dość podobna do pierwszej, z tą różnicą że w końcu ujrzeliśmy bramki. Oprócz akcji, które przyniosły gole swoje szanse mieli także ponownie Urban z rzutu wolnego (niecelnie), Michał Rupar po dograniu z prawego skrzydła od Szpili, który dobrze złożył się do strzału, ale także nie trafił w bramkę. Głuchowianka miała jedną dobrze zapowiadającą się akcję, gdy prawym skrzydłem zabrał się ich zawodnik, jednak próba dogrania do kolegi została wyłapana przez Gwizdaka, a jedyny strzał w meczu był bardzo niecelny i oddany z ponad 20 metrów. W Błękicie wynik podwyższyć mógł jeszcze Szpila, jednak nie wykorzystał sytuacji sam na sam. W samej końcówce kolejny raz uderzał Urban, a mało brakło, aby akcję zdążył zamknąć jednak Michał Rupar, ostatecznie jednak piłka nie trafiła ani do niego, ani do bramki, tylko przeszła obok słupka.
Podsumowując, był to bardzo dobry mecz w wykonaniu naszej drużyny. Błękit nie pozwolił rywalom na zbyt wiele, czego efektem jest tylko jeden oddany strzał przez gości, który jednak nie miał szans powodzenia. Znacznie bliżej było w tym meczu do wyniku typu 5-0 niż straty punktów. To musi cieszyć, właśnie tak powinno grać się z nieco słabszym rywalem. Tym zwycięstwem Błękit zapewnił sobie miejsce w pierwszej 9 w ligowej tabeli, a więc w praktyce utrzymanie. Kolejne spotkanie już w czwartek z Leśną Wólką Podleśną.