Włókniarz Rakszawa - Błękit Żołynia 1:1 (0:0)
Bramka: Krzysztof Urban 86'
Skład: J. Prucnal - G. Dudek, D. Lic, R. Noworol, K. Markowicz (M. Pawlik 73'), P. Noworol (B. Danielewicz 67'), K. Tryniecki (M. Świątoniowski 61'), Ł. Rupar, K. Urban, P. Jagustyn, M. Rupar
Więcej w rozwinięciu...
Tak padły bramki:
81 min. - Faulowany na prawej stronie jest gracz Włókniarza, sędzia jednak stosując przywilej korzyści puszcza grę, w czym najlepiej odnajduje się napastnik z Rakszawy, dochodzi on do sytuacji sam na sam, a następnie pewnie ją wykorzystuje. Włókniarz - Błękit 1-0.
86 min. - Długa piłka z naszej linii defensywnej w kierunku napastników, o futbolówkę walczy Michał Rupar, a następnie po niemałym zamieszaniu zgarnia ją Krzysztof Urban, wbiega w pole karne i celnie uderza obok wychodzącego bramkarza gospodarzy. Włókniarz - Błękit 1-1.
Ogólne podsumowanie meczu:
Kończące sezon spotkanie z Włókniarzem było okazją dla gospodarzy na rewanż za porażkę 0-3 w rundzie jesiennej. Oba zespoły nie zagrały w najmocniejszych składach, ze względu na pauzy za kartki. Samo spotkanie zaczęło się dość... nudno. W całej pierwszej połowie oddano tylko dwa celne strzały, w dodatku oba nie mogły zaskoczyć bramkarzy. Przewagę miał Błękit, ale nie umiał jej wykorzystać. Trzykrotnie w wyprowadzeniu piłki gubili się defensorzy Włókniarza, ale trafiająca pod nogi Jagustyna piłka nie została dobrze spożytkowana, strzał został zablokowany przez obrońcę, a próby rozegrania nie kończyły się dobrymi uderzeniami. Zza pola karnego próbowali też Urban, M. Rupar i P. Noworol (z rzutu wolnego), jednak za każdym razem piłka nie zmierzała w światło bramki. Najlepszą okazję zmarnował chyba późniejszy strzelec bramki, po dośrodkowaniu Jagustyna piłka doszła do adresata, jednak Urban chyba się tego nie spodziewał i źle przyjął. Gdyby ten element został wykonany dobrze mielibyśmy sytuację sam na sam. Druga część gry zaczęła się podobnie do pierwszej, sytuacja zmieniła się jednak diametralnie w 57 minucie, gdy drugą żółtą kartką został ukarany Lic i musiał opuścić boisko. Włókniarz zwietrzył swoją szansę i zaczął śmielej atakować. Największe zagrożenie stwarzał Babiarz i to on ostatecznie bramkę zdobył. Oprócz gola groźnie uderzał z daleka, raz piłka przeszła minimalnie obok słupka, innym razem wybronił Prucnal. Błękit w tym okresie nie stwarzał większego zagrożenia. Indywidualną akcją popisał się Michał Rupar, wyprzedził obrońcę na połowie, następnie "zakręcił" drugim już w polu karnym, ale dogranie było zbyt głębokie i wyłapał je bramkarz. Dopiero po bramce dla rywali nasz zespół przesunął się bardziej zdecydowanie do przodu, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Sędzia doliczył trzy minuty i zakończył spotkanie jeszcze przed upływem tego czasu. Ten remis pozwolił Błękitowi utrzymać się na 6 pozycji w tabeli i zakończyć sezon z 42 punktami.
To co najciekawsze w tej kolejce działo się jednak na innych stadionach. Walczący o awans Grom Handzlówka przegrał u siebie 3-4 z Tatyną Dylągówka, która dzięki temu utrzymała się w lidze, bohaterem drużyny został zdobywca hat tricka w tym spotkaniu, zaledwie 16 letni Patryk Indyk oraz bramkarz Marcin Krajewski, który w 90 minucie obronił rzut karny. W takiej sytuacji otworzyła się szansa dla zespołu Orła Wólka Niedźwiedzka, który przy wygranej wskakiwał na drugie miejsce w tabeli. Orzeł jednak przegrał swoje spotkanie 2-4 z LKS Wola Dalsza. Tak więc awans uzyskał Grom.
Jeszcze większe zamieszanie było w grze o utrzymanie. Do pozostania w klasie "A" wystarczył jeden punkt dla ŁKS Łukawiec z również walczącą o życie Leśną Wólką Podleśną. Tego warunku spełnić się nie udało, tak więc do gry weszła "mała tabelka". Najlepiej zamieszanie jakie było w tej części tabeli zobrazuje sytuacja minuta po minucie. Weźmy pod uwagę samą końcówkę, rozpoczynając od 75 minuty spotkań (rozgrywane w tym samym czasie). Wyniki na ten moment to Grom - Tatyna 3-3 (właśnie padła wyrównująca bramka dla gości) oraz Leśna - Łukawiec 2-1, w tym momencie utrzymuje się zespół z Łukawca. W ciągu minuty w 79 i 80 dwa gole zdobywa Leśna i wychodzi na prowadzenie 4-1. Taka sytuacja premiuje Leśną, która ma identyczny bilans bezpośrednich spotkań co Łukawiec, ale lepszy bilans bramkowy. W 84 minucie bramkę na 4-3 zdobywa Tatyna, daje im to awans na bezpieczną pozycję. 90 minuta obroniony rzut karny przez Tatynę, strata bramki powodowała by powrót do sytuacji sprzed 7 minut, więc utrzymanie Leśnej. 90 +1 gola zdobywa ŁKS Łukawiec, dzięki czemu przeskakuje Leśną, ale jest za Tatyną. Do utrzymania Łukawca brakło jeszcze jednego zdobytego gola, albo przez ich samych, albo przez Grom Handzlówka. Ostateczna kolejność to:
10. Tatyna Dylągówka (utrzymanie)
11. ŁKS Łukawiec (spadek)
12. Leśna Wólka Podleśna (spadek).
Niestety serwer futbolowo, na którym istnieje ta strona "nie ogarnia" takiej sytuacji i pokazuje błędną tabelę. Prawdziwa jest jednak ta podana powyżej. Niesamowite emocje musiały towarzyszyć kibicom tych drużyn. To już jednak historia. Błękit trenował będzie do końca czerwca, następnie czas na krótki odpoczynek i powrót do treningów. Zmagania ligowe w "A" klasie zapewne wzorem lat ubiegłych rozpoczną się w okolicach połowy sierpnia.