Stal Łańcut - Błękit Żołynia 1:2 (0:0)
Bramki: Bartłomiej Wawrzaszek 58' Sylwester Koba 81'
Skład: A. Gwizdak - G. Dudek, D. Lic, P. Noworol, K. Markowicz (M. Pawlik 68'), B. Wawrzaszek, Ł. Rupar, B. Danielewicz, K. Urban, P. Jagustyn (K. Kosior 87'), S. Koba
Więcej w rozwinięciu...
Tak padły bramki:
58 min. - Dośrodkowanie z rzutu rożnego Patryka Jagustyna dociera wprost na głowę, będącego w polu karnym, Bartka Wawrzaszka, który kieruje piłkę do siatki. Stal - Błękit 0-1.
60 min. - Dobra akcja Stali na prawym skrzydle, następnie płaskie dośrodkowanie w pole karne, piłkę delikatnie strąca Adrian Gwizdak, jednak ta dociera pod nogi kapitana gospodarzy, który nie ma problemu z umieszczeniem jej w bramce. Stal - Błękit 1-1.
81 min. - Kolejny rzut rożny Błękitu, tym razem z przeciwnej strony niż przy pierwszej bramce, dośrodkowuje Krzysztof Urban, strzelec pierwszego gola lekko trąca ją głową przedłużając lot futbolówki, na "długim słupku" znajduje się Sylwester Koba i z bliska pakuje ją do sieci! Stal - Błękit 1-2.
Ogólne podsumowanie meczu:
Mecz ze Stalą rozgrywany był w niekorzystnych warunkach pogodowych. Mocne podmuchy wiatru i przeraźliwe zimno z pewnością nie pomagały ani jednej ani drugiej drużynie. W wyjściowej jedenastce nastąpiła tylko jedna zmiana, do podstawowego składu powrócił Patryk Jagustyn, który zagrał na skrzydle w zamian za nieobecnego Michała Rupara. Samo spotkanie rozpoczęło się dość spokojnie, jako pierwsi bramkarza przeciwników przetestowali gracze Stali, uderzenie z ostrego kąta z prawej strony, Gwizdak był na posterunku. Z podobnego miejsca dosłownie moment później uderzał również Sylwek Koba, ale także tutaj bramkarz był czujny. Gospodarze próbowali także z rzutu wolnego i chociaż broniący bramki Błękitu piłki nie złapał, to dobitka nie była celna. Następnie przewagę zaczął osiągać Błękit. W jednej z sytuacji w narożniku pola karnego faulowany był Koba. Do rzutu karnego podszedł Bartek Wawrzaszek, jednak jego intencje wyczuł bramkarz Stali i odbił piłkę, strzelający zdążył do dobitki, jednak i tym razem trafił w przeciwnika. Przy tej interwencji goalkeeper łańcucian odniósł kontuzję i konieczna była zmiana. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! Po tej sytuacji zapędy Błękitu zostały nieco ostudzone i to gospodarze częściej byli na naszej połowie. Tuż za linią pola karnego przeciwnika faulował Konrad Markowicz, a mocny strzał lewą nogą ze stałego fragmentu zmierzał w światło bramki. Gwizdak wypiąstkował to uderzenie. Po zmianie stron to nasz zespół grał z wiatrem i od początku starał się wykorzystać ten fakt. Wybijane piłki przez gospodarzy często były zatrzymywane w powietrzu, przez co ciężko było oddalić zagrożenie. Po jednym z takich nieskutecznych wybić w świetnej okazji znalazł się Urban, mógł strzelać, mógł dogrywać do będącego w dobrej sytuacji Koby, jednak zawahał się z decyzją przez co dogonił go obrońca i po wdaniu w drybling rywale odzyskali piłkę. Po szybko zdobytych golach gra niewiele się różniła. Błękit ciągle był częściej przy piłce, ale Stal bardzo sprawnie wyprowadzała groźne kontry. Z rzutu wolnego z lewej strony boiska na strzał zdecydował się Markowicz, rywale mieli trochę szczęścia, bo to uderzenie odbiło się tylko od słupka. W 66 minucie drugą żółtą kartkę dostał obrońca Stali, obie za przewinienia na Kobie. Napastnik Błękitu z rzutu wolnego uderzył mocno i celnie, niestety w środek bramki i bramkarz rywali przerzucił piłkę nad poprzeczkę. Gra w przewadze nie potrwała jednak zbyt długo, bo 12 minut później czerwoną kartkę obejrzał również Łukasz Rupar, który w walce o górną piłkę sfaulował rywala. Sędzia zinterpretował to zagranie jako atak łokciem i odesłał naszego gracza do szatni. Po uzyskaniu prowadzenia Błękit skupił się na obronie wyniku i z rzadka kontrował. Po żadnej z nich jednak bramkarz rywali nie musiał się wysilać. Podobnie było pod naszą bramką, w najlepszej okazji do strzału z okolic 16 metra doszedł pomocnik Stali, ale uderzył wysoko nad poprzeczką.
Ostatecznie Błękit sięgnął po kolejne trzy punkty. Tym razem nasza drużyna była bardzo konkretna i jak już któryś z zawodników decydował się na strzał to było to uderzenie celne lub bardzo bliskie celu. Kolejny raz trzeba zwrócić uwagę jednak na nieskuteczność w strzałach z 11 metrów, to już trzeci przestrzelony karny w tej rundzie! Najważniejsze, że cel udało się osiągnąć, a przy jednoczesnych porażkach Wisłoka Czarna oraz Tatyny Dylągówka i remisie Szarotki Rogóżno z Wolą Dalszą zespół Błękitu powiększył przewagę nad trzecim miejscem w tabeli aż do 7 punktów! W kolejnym meczu Błękit zmierzy się w Żołyni z Orłem Wólka Niedźwiedzka. Zapraszamy już dziś!