KS Błękit Żołynia - strona nieoficjalna

Ogólne podsumowanie meczu: 

Do meczu z Sokołem nasza drużyna przystąpiła w nieco zmienionym składzie. Pierwszy raz w meczu ligowym od pierwszej minuty zagrali Jakub Ślęk oraz Michał Rupar, do składu wskoczył także Piotr Noworol, który na środku obrony zastąpił swojego brata Rafała. Mecz lepiej rozpoczęli nasi gracze, już w szóstej minucie Konrad Markowicz zdecydował się na strzał z ponad 30 metrów, próba ta sprawiła sporo problemów bramkarzowi gości, jednak zdołał on jeszcze zbić piłkę na poprzeczkę. Futbolówka spadła jeszcze pod nogi Michała Rupara, ale po dwóch dobitkach piłka nie znalazła drogi do siatki. Dwanaście minut później gospodarze wyszli na prowadzenie, gdy za zagranie ręką tuż przed polem karnym Błękitu dostali rzut wolny. Zawodnik Sokoła przymierzył niemal w samo okienko bramki, lecz świetną interwencją popisał się Ślęk, który jednak uderzył głową w słupek, co nie pozwoliło mu wstać i uchronić zespołu od straty bramki. Rywale popisali się skuteczną dobitką. Całe szczęście nasz bramkarz mógł kontynuować to spotkanie i nic groźnego mu się nie stało. Po bramce gra była wyrównana. W dobrej sytuacji znalazł się Koba, który strzałem z woleja pomylił się nieznacznie. Do 45 minuty oba zespoły miały kilka ciekawych akcji, ale wiele z nich nie wynikało. Tuż przed końcem pierwszej części gry gracze z Sokołowa otrzymali rzut karny za faul Łukasza Rupara. Strzał z 11 metrów przyniósł im bramkę. Po zmianie stron Błękit z pewnością chciał jak najszybciej odrobić straty, ale efekty były zupełnie odwrotne. W 48 oraz 51 minucie to gospodarze dwukrotnie trafili do siatki ustalając wynik meczu. Obie bramki wyglądały podobnie, po stratach w środkowej części gry przeciwnicy wyprowadzali błyskawiczne ataki, które kończyły się golami. Brakowało trochę szczęścia, bo oba uderzenia obronił Ślęk, ale do dobitek najszybsi byli gracze Sokoła i trafiali już skutecznie. Od tego momentu mecz się ustabilizował, chociaż to gracze z Sokołowa byli bliżsi podwyższenia prowadzenia niż Błękit zdobycia chociażby honorowej bramki. 

Sokół wygrał ten mecz zasłużenie, co pokazują także rozmiary tego zwycięstwa, na boisku było widać doświadczenie w grze rywali oraz wyższą kulturę gry. O ile pierwsza połowa była jeszcze w miarę wyrównana, to druga pokazała zdecydowanie wyższość przeciwników oraz to, dlaczego wciąż pozostają niepokonani w ligowej stawce. 

Na koniec nieco żartobliwie można stwierdzić, że Błękitowi nie idzie gra z drapieżnymi ptakami. Po porażce 0-5 z Orłem, tym razem 0-4 ulegliśmy Sokołowi. Na szczęście więcej tego typu zespołów w lidze już nie mamy :) 

Kolejne spotkanie w niedzielę o godzinie 16.00 W ŻOŁYNI z Bratkiem Bratkowice. Mecz pierwotnie miał odbyć się na terenie rywala, ale na ich wniosek został przeniesiony do Żołyni. Zapraszamy kibiców już dziś!

• Komentarzy [0]
• czytano: [312]
• DO