Błękit Żołynia - Palkovia Palikówka 0:3 (0:0)
Więcej o meczu w rozwinięciu newsa...
Skład: W. Filip – G. Buszta, D. Pazdro, Ł. Wawrzaszek, P. Noworol, J. Czaja, D. Czaja, R. Noworol, R. Mach (K. Urban 78’), S. Koba (M. Sander 46’), M. Rupar
W przedostatnim meczu rundy jesiennej sezonu 2010/11 Błękit uległ na własnym stadionie drużynie z Palikówki 0:3.
W pierwszej połowie dużą przewagę posiadali nasi piłkarze ale nie potrafili skierować piłki do bramki. Już w 4 minucie niecelnie z dystansu uderzał Piotr Noworol. Kilka minut później, po świetnym podaniu od Rafała Noworola, z około siedmiu metrów, minimalnie obok słupka przestrzelił Robert Mach. Po około 10 minutach spotkania, pierwszy raz do interwencji naszego bramkarza zmusili gracze Palkovi. Futbolówka po akcji rozegranej z rzutu rożnego trzy razy zmierzała w światło bramki. Za każdym razem dobrze bronił Wiktor Filip. Po kwadransie gry, z prawej strony boiska, piłkę w pole karne wstrzeliwał Jacek Czaja, zmuszając tym samym do interwencji bramkarza gości. Niespełna minutę później, Błękit miał najlepszą sytuację do zdobycia gola w całym spotkaniu. Michał Rupar świetnie wypatrzył wchodzącego w pole karne Piotra Noworola posyłając do niego piłkę. Ten w sytuacji „sam na sam” z golkiperem Palikówki posłał futbolówkę wysoko ponad bramkę. Chwilę później, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nieźle strzelał Sylwester Koba. W odpowiedzi, zza „szesnastki” niedokładnie na naszą bramkę strzelali goście. Po dwóch kwadransach gry, obrońcy Palkovi zablokowali strzał Michała Rupara, a w kolejnej akcji skutecznie udaremnili uderzenie Sylwestra Koby. W 35 minucie, tuż obok słupka z rzutu wolnego strzelał Dawid Czaja. Kilka minut później świetny kontratak przeprowadzili piłkarze z Palikówki. Jeden z graczy przebiegł z piłką około 50 metrów mijając przy tym kilku naszych zawodników. W ostatniej chwili, na naszym polu karnym skutecznym wślizgiem wybił mu futbolówkę Robert Mach. Wynik bezbramkowy utrzymał się do przerwy.
W drugiej odsłonie meczu, z naszych zawodników „uszło powietrze”. Z minuty na minutę goście zaczynali rozgrywać swoje akcje coraz składniej. Już na początku drugiej połowy, w dobrej sytuacji jeden z zawodników Palkovi uderzył minimalnie niecelnie. W 50 minucie Palkovia objęła prowadzenie. Zawodnik Palikówki, niskim strzałem zza pola karnego otworzył wynik spotkania. Błękit jak najszybciej chciał odrobić straty, i tak minutę później głową uderzał Mirosław Sander, który zmienił w przerwie Sylwestra Kobę. Strzał ten bez problemów wyłapał golkiper gości. W kolejnej akcji płaskim uderzeniem, wyrównującą bramkę próbował zdobyć Robert Mach. Kolejny raz dobrze interweniował bramkarz, tym razem wybijając piłkę na rzut rożny. W 59 minucie pod dośrodkowaniu Dawida Czai przestrzelił Mirosław Sander. Po tej akcji, całkowicie „do głosu” doszli zawodnicy gości i to oni zaczęli dominować na boisku. Na 20 minut przed zakończeniem spotkania futbolówka po strzale jednego z piłkarzy Palkovi, znalazła się na górnej siatce naszej bramki. Chwilę wcześniej, po strzale gracza z Palikówki dobrze interweniował Wiktor Filip. W 75 minucie piłkarze Palkovi zdobyli drugą bramkę w tym meczu. Tak jak poprzednio futbolówka znalazła się w bramce po płaskim uderzeniu. Dwie minuty później gracze gości strzelili swojego trzeciego gola, „dobijając” tym samym piłkarzy Błękitu. Kilka minut później w boczną siatkę uderzał Krzysztof Urban, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. W ostatnich dziesięciu minutach żadna z drużyn nie stworzyła sobie już żadnych dogodnych sytuacji strzeleckich.
W naszym zespole martwić może rażący brak nieskuteczności. Gdyby nasi zawodnicy wykorzystali którąś z sytuacji wypracowanych na początku spotkania, zapewne mecz potoczyłby się zupełnie inaczej.
Najlepszy gracz naszej drużyny - Michał Rupar
Relacja oraz zdjęcia z meczu pod nagłówkiem ostatnie spotkanie.