Błękit Żołynia - Czarni Kraczkowa 2:0 (1:0)
Bramki: Michał Rupar 45', Dawid Pazdro 50'
Skład: W. Filip - T. Dobosz, G. Dudek, Ł. Wawrzaszek, G. Fus, S. Koba, R. Noworol (J. Czaja 65'), B. Wawrzaszek, D. Czaja (D. Lic 82'), D. Pazdro (P. Dobek 87'), M. Rupar
Więcej o meczu w rozwinięciu newsa...
W pierwszym wiosennym meczu na własnym stadionie Błękit podejmował drużynę Czarnych Kraczkowa. W zespole tym rundę jesienną spędził trener naszych piłkarzy – Tomasz Dobosz.
Początek spotkania to wyrównana gra obu drużyn. W pierwszym kwadransie gry, poza akcją Dawida Pazdro i Michała Rupara nie wydarzyło się nic specjalnie ciekawego. W 15 minucie pierwszą dobrą sytuację podbramkową stworzyli sobie piłkarze z Kraczkowej. Piłka po płaskim strzale jednego z graczy trafiła w słupek, po czym znalazła się w rękawicach Wiktora Filipa. Po tej akcji Błękit, z minuty na minutę zaczynał dominować na placu gry. Po świetnym, prostopadłym podaniu na prawe skrzydło z głębi pola od Grzegorza Fusa, w dobrej sytuacji znalazł się Sylwester Koba. Jednak jego mocne uderzenie wybił bramkarz Czarnych. Kolejną składną akcję przyniosła 26 minuta meczu, w której otworzyć wynik spotkania mógł Dawid Czaja ale uderzył niecelnie. Pochwały za tę akcję należą się Bartkowi Wawrzaszkowi, który wypatrzył w polu karnym wspomnianego wcześniej zawodnika, posyłając mu dokładną piłkę. Następnie mocnego uderzenia z około trzydziestu metrów próbował Tomasz Dobosz ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Na 10 minut przed zakończeniem pierwszej połowy, po dośrodkowaniu Rafała Noworola bliski zdobycia gola był Dawid Pazdro lecz „nieczysto” trafił w futbolówkę. W kolejnej, godnej uwagi sytuacji, Sylwester Koba został zaatakowany nieprzepisowo uniesioną nogą w polu karnym przez obrońcę gości. Sędzia podyktował rzut wolny pośredni, a piłkę z tego stałego fragmentu gry minimalnie nad poprzeczką przeniósł Dawid Czaja po wcześniejszym dotknięciu futbolówki przez jednego z piłkarzy Błękitu. Kolejno w 38 i w 41 minucie bliski otwarcia wyniku meczu po strzałach z rzutów wolnych był Tomasz Dobosz, który uderzał raz z lewej a raz z prawej strony boiska. Chwilę potem kolejną dobrą akcję przeprowadzili nasi zawodnicy. Po wymianie kilku podań i uderzenia z „pierwszej” piłki przez Dawida Pazdro futbolówka nieznacznie minęła bramkę. W doliczonym czasie pierwszej części gry nasza drużyna objęła prowadzenie. Prostopadłego podania od Dawida Czai nie przeciął obrońca Czarnych. Piłka trafiła do adresata czyli do Michała Rupara, który uderzając w kierunku „długiego” słupka umieścił piłkę w siatce. Zaraz po rozpoczęciu gry ze środka boiska przez zawodników z Kraczkowej arbiter zakończył pierwszą cześć meczu.
Początek drugiej połowy, podobnie jak i pierwszej „nie należał” do żadnej z drużyn. Oba zespoły grały bardzo zachowawczo. W tym czasie trzy razy swojej szansy szukali przyjezdni, którzy pierwszym i drugim razem strzelali niedokładnie, a z trzecim uderzeniem poradził sobie nasz bramkarz. W 50 minucie Dawid Pazdro podwyższył wynik spotkania. Otrzymawszy piłkę na lewej stronie placu gry zbiegł do środka boiska i silnym strzałem zza pola karnego pokonał golkipera gości. Po tej bramce nasi piłkarze oddali inicjatywę na rzecz drużyny z Kraczkowej. Mimo iż zawodnicy Czarnych zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce nie stworzyli sobie żadnej stuprocentowej sytuacji, która mogłaby poważnie zagrozić naszej bramce. Chociaż nasi zawodnicy nieco się cofnęli w dalszym ciągu nie zrezygnowali z ataków na bramkę gości. Na około 20 minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem znalazł się strzelec drugiej bramki. Tym razem zabrakło trochę precyzji i piłka po jego strzale minęła słupek. Pięć minut później wspomniany już gracz miał kolejną niezłą sytuację, uderzając głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W tej sytuacji świetnie zachował się bramkarz przyjezdnych parując futbolówkę. W 79 minucie podwyższyć wynik spotkania mógł Grzegorz Fus, ale piłkę po jego główce z linii bramkowej wybił obrońca Czarnych. Wynik 2:0 utrzymał się do końca spotkania.
Niewątpliwie możemy być zadowoleni z wyniku oraz przebiegu tego spotkania. Dobrze w dzisiejszym meczu spisała się defensywa, która tydzień temu nie była najmocniejszym punktem naszego zespołu. Po zdobyciu gola nasz zespół wyraźnie kontrolował przebieg spotkania, dokładając w międzyczasie druga bramkę. Gratulujemy całej drużynie zwycięstwa w meczu z Czarnymi oraz liczymy na kolejne zdobycze punktowe.
Relacja z meczu oraz zdjęcia pod nagłówkiem ostatnie spotkanie.