Arka Albigowa - Błękit Żołynia 3:4 (2:2)
Bramki: Bartek Wawrzaszek 34' (karny) 45' ; Dawid Czaja 47' ; Tomasz Dobosz 89'
Skład: W. Filip - T. Dobosz, G. Dudek, Ł. Wawrzaszek, G. Fus, S. Koba, P. Noworol (R. Mach 81'), B. Wawrzaszek (D. Lic 90'), D. Czaja, R. Noworol (J. Czaja 46'), M. Rupar
Więcej o meczu w rozwinięciu newsa...
Dzisiejszy mecz, który Błękit rozegrał w Albigowej z miejscową Arką obfitował w dużą liczbę bramek strzelanych przez oba zespoły.
Już w pierwszej minucie meczu, uderzeniem z dystansu, golkipera gospodarzy sprawdził Bartek Wawrzaszek. Jednak strzał ten nie był groźny i bramkarz pewnie go wyłapał. Chwilę później po uderzeniu z rzutu wolnego jednego z zawodników Arki piłka wpadła w rękawice Wiktora Filipa, odbijając się wcześniej od muru i zmieniając nieco tor lotu. Kolejne minuty spotkania nie obfitowały w żadne ciekawe sytuacje żadnej z drużyn. Gra obu zespołów w tym fragmencie meczu była nieskładna i toczyła się w środkowej strefie boiska. W 18 minucie meczu piłkę na środku placu gry stracił Piotr Noworol. Zawodnik Arki po przejęciu futbolówki podał do niepilnowanego kolegi na prawe skrzydło, a ten umieścił piłkę w siatce strzelając w kierunku „długiego słupka”, obok naszego golkipera. Czas upływał, a żadna ze stron nie „podkręcała tempa”. Nie obserwowaliśmy także żadnych okazji podbramkowych. Sytuacja ta uległa zmianie w 34 minucie, kiedy po dotknięciu w polu karnym piłki ręką przez jednego z zawodników miejscowych, arbiter podyktował „jedenastkę” dla Błękitu, którą na gola zamienił Bartek Wawrzaszek posyłając piłkę w lewy, dolny róg bramki. Nasz zespół cieszył się z remisu zaledwie siedem minut, gdyż w 41 minucie gry, Albigowa po raz drugi, wyszła na prowadzenie, popisując się przy tym świetną wymianą podań. Zawodnik gospodarzy posłał futbolówkę do kolegi wbiegającego lewą stroną w okolicę „szesnastki”, a ten z kolei świetnie wypatrzył zamykającego akcję na „długim słupku” napastnika, który tylko dopełnił formalności. Kiedy wydawało się, że w pierwszej części spotkanie nic nie ulegnie zmianie Błękit strzelił bramkę „do szatni” po tym jak futbolówkę na narożniku pola karnego otrzymał Piotr Noworol, następnie dośrodkował do Bartka Wawrzaszka, który głową, tuż przy słupku umieścił piłkę w siatce. Wynik do przerwy – 2:2.
Od początku drugiej odsłony meczu - podbudowani zdobytą bramką – do ataku rzucili się nasi zawodnicy, co przyniosło efekt już w 47 minucie. Wtedy to nasi gracze przeprowadzili piękną akcję zakończoną golem. Znajdujący się przed „szesnastką” Sylwester Koba zagrał prostopadle w kierunku Michała Rupara. Wydawało się, że ten drugi, znajdując się w sytuacji „sam na sam” z golkiperem Arki, będzie próbował go pokonać. Jednak kątem oka wypatrzył lepiej ustawionego Dawida Czaję i wyłożył mu piłkę „jak na tacy”. Dawid nie mógł zmarnować tak dogodnej sytuacji i (pod naciskiem rywala) wpakował piłkę do siatki (futbolówka odbiła się jeszcze od poprzeczki). Błękit wyraźnie dominował na placu gry, a co najważniejsze, stwarzał sobie więcej sytuacji niż w pierwszej połowie. Uderzenia z dystansu próbował Piotr Noworol, jednak jego strzał obronił bramkarz miejscowych. Doskonałą okazję w 67 minucie meczu miał Grzegorz Fus ale po jego strzale głową, a wcześniejszym dośrodkowaniu z rzutu wolnego z lewej strony placu gry, kapitalną interwencją popisał się golkiper z Albigowej. Na około dwadzieścia minut przed końcem spotkania to gospodarze zaczęli dyktować warunki gry. Najbliżej wyrównania byli w 71 minucie meczu, kiedy Wiktor Filip wypuścił z rąk mokrą futbolówkę, do której następnie dopadł napastnik Arki ale przestrzelił z kilku metrów. Chwilę wcześniej ten sam zawodnik uderzał z „woleja” na naszą bramkę ale tym razem nasz bramkarz bez problemów wyłapał ten strzał. Miejscowi dopięli swego w 74 minucie meczu. Piłkarz Arki znajdując się w środku pola, tuż przed „szesnastką”, „podholował” nieco piłkę po czym doskonale wypatrzył kolegę na lewej stronie boiska znajdującego się bez „opieki”. Piłkarz po otrzymaniu futbolówki pewnie uderzył obok Wiktora Filipa. Bramka ta dodała animuszu nie Arce ale naszym graczom, którzy za wszelką cenę próbowali wywieźć z Albigowej 3 punkty. Cel udało się osiągnąć w 89 minucie, kiedy Bartek Wawrzaszek długim przerzutem odnalazł Tomasza Dobosza (wbiegającego w „szesnastkę” z lewego skrzydła boiska), który płaskim strzałem w długi róg bramki ustalił wynik spotkania. Ponadto w 90 minucie za drugą żółtą kartkę plac gry musiał opuścić Sylwester Koba.
W dzisiejszym meczu, mimo „gradu bramek” nie mogliśmy obserwować wielu sytuacji podbramkowych. Praktycznie każda klarowna sytuacja kończyła się golem. Gra Błękitu, w porównaniu z ostatnim meczem, nie pozostawiała wiele do życzenia. Momentami jednak, nasi piłkarze pokazywali, że potrafią wymienić kilka szybkich podań (jak choćby przy trzecim golu). Na pewno cieszyć powinno to, że znacznej poprawie uległa skuteczność. Gratulujemy naszym graczom tego bardzo cennego zwycięstwa i liczymy na podtrzymanie passy za tydzień, w meczu z Wólką Podleśną.
Relacja z meczu oraz zdjęcia pod nagłówkiem ostatnie spotkanie.